Razowa kasza manna waniliowa z musem truskawkowym

Bardzo już tęsknię za latem, za ciepłem i słońcem, a najbardziej za świeżymi truskawkami, malinami, jeżynami i borówkami. Niby mamy już wiosnę, niby lato tuż-tuż, jednak pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza i w ogóle jest tak jakoś...nijak. Gdy więc zobaczyłam ostatnio na straganie pierwsze truskawki, nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Dobra, nie oszukujmy się. To jeszcze nie są te pyszne słodkie, dojrzewające w słońcu owoce, ale fajnie było poczuć małą namiastkę lata.

Tak więc niedzielne śniadanie mistrzów zostało zdominowane przez truskawki. Dziś wyjątkowo zamiast placuszków była kasza manna, na którą miałam ochotę juz od dawna. Powstało pyszne (choć w szczycie sezonu truskawkowego będzie jeszcze lepsze) i pożywne śniadanie, którego przygotowanie zajęło mi ok 10 minut, więc spokojnie można się o nie pokusić nie tylko przy niedzieli ;)

Składniki na 1 dużą lub 2 małe porcje:

3 łyżki razowej kaszy manny

300 ml mleka roślinnego (możecie użyć krowiego, jeśli lubicie)

pół laski wanilii

1-2 łyżeczki ksylitolu (ew. innego słodziwa)

5-6 świeżych truskawek (można też użyć mrożonych) plus 2 do dekoracji

1 łyżka płatków midałowych

Do miseczki odlewamy 50 ml mleka, dodajemy do niego kaszę, mieszamy i odstawiamy. Resztę mleka wlewamy do rondelka. Dodajemy do niego ksylitol, nasionka wanilii (ja wrzucam również korę) i podgrzewamy do zagotowania. W tym czasie myjemy i obieramy truskawki. Dwie z nich rozgniatamy widelcem, resztę blendujemy. Rozgniecione truskawki mieszamy z tymi zblendowanymi, aby powstał płynny mus z większymy kawałkami owoców. Z gotującego się mleka wyciągamy korę wanilii i dodajemy do niego namoczoną kaszę. Zmniejszamy ogień i gotujemy przez ok 3 minuty, do zgęstnienia. Gotową kaszę przekładamy do miseczek, polewamy musem truskawkowym i posypujemy płatkami migdałowymi. Na wierzchu ozdabiamy połówkami truskawek. Najlepiej smakuje na ciepło.