Składniki na ok 2 litry bulionu:
2-3 marchewki (im wiecęj marchwi, tym bardziej słodki bulion)3 korzenie pietruszki
duży kawałek selera (lub jeden mały seler)
4 łodygi selera naciowego
1 por
2-3 cebule
2-3 ząbki czosnku
1 pikantna papryczka
pęczek natki pietruszki
6 listków laurowych
6 ziaren ziela angielskiego
6 ziaren czarnego pieprzu
Seler naciowy i por dokładnie myjemy i władamy razem z przyprawami i natką do dużego garnka.
Marchew, pietruszkę i seler myjemy, obieramy, opalamy nad płomieniem palnika kuchenki z każdej strony, aż powstaną liczne zarumienienia (osoby korzystające z kuchenek elektrycznych rumienią warzywa na rozgrzanej patelni) i dodajemy do garnka. Przekrojone na pół cebule (nie obieramy ich), całe ząbki czosnku (nieobrane) i pikantną paprykę również opalamy. Gdy w garnku znajdą się wszystkie przyprawy i warzywa, zalewamy je letnią wodą. Wody powinno być tyle, aby ledwie przykrywała warzywa ( u mnie to było ok 2,5 litra). Na dużym ogniu doprowadzamy do wrzenia, następnie zmniejszamy ogień do minimum i gotujemy bulion pod przykryciem przez minimum 2 godziny. Na koniec próbujemy, doprawiamy solą i ewentualnie pieprzem i przecedzamy przez sitko. Bulion gotowy :)
P.S. Nie wyrzucjcie ugotowanych warzyw z bulionu! Można z nich zrobić np. sałatkę jarzynową, pasztet lub warzywną pastę.
dodatek ostrej papryczki brzmi smakowicie :) wykorzystam Twój pomysł przy następnym rosołku ;)
OdpowiedzUsuńOwstatnio mam taką fazę, że dodaję ją do wszystkiego ;) Polecam! :)
UsuńIm dłużej gotuję tym bardziej się utwierdzam w tym, że im więcej warzyw w bulionie tym lepszy i wystarczy szczypta soli, by w smaku był idealny :D
OdpowiedzUsuńO tak. W końcu to warzywa tworzą cały aromat bulionu :)
Usuńzazwyczaj nie gotuję bulionu na zapas, ale muszę przyznać, że czasem bardzo by się przydał taki gotowy, żeby w kilka chwil zrobić zupę;)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest dużo szybciej! Wystarczy wyjąć na noc do rozmrożenia i na drugi dzień rach-ciach zupa gotowa :)
UsuńTaki bulion to podstawa, też dodaję pikantną papryczkę :)
OdpowiedzUsuńTeż taki robię, ale do każdej zupy osobno :) Muszę pomyśleć o zamrażaniu, faktycznie to byłaby duża oszczędność czasu.
OdpowiedzUsuń