Odkąd nie pracuję w weekendy, staram się, aby niedziela była dla mnie dniem totalnego wypoczynku i relaksu. Nigdzie sie nie spieszę, czytam książki, nadrabiam filmowe i serialowe zaległości i oczywiscie serwuję sobie i K. królewskie śniadania :) Ostatnio rządzą u nas delikatne placuszki z kaszy manny w różnych wersjach smakowych. Są łatwe w przygotowaniu, bardzo delikatne i wręcz rozpływają się w ustach. Dziś zjedliśmy je w wersji dyniowej. Cieszyły nie tylko smakiem, ale i pięknym, optymistycznym kolorem.
Porcja dla 2 osób:
pół szklanki ekologicznej kaszy manny razowej Symbiopół szklanki zimnego mleka (może być roślinne)
2 czubate łyżki puree z dyni*
1 duże jajko
1-2 łżki brązowego cukru trzcinowego
1 łyżka oleju kokosowego
pół łyżeczki cynamonu
pół łyżeczki startej gałki muszkatołowej
kilka kropli ekstraktu z wanilii
szczypta soli
*puree z dyni - dynię (polecam hokkaido, ale może być też każda inna) ze skórą, bez pestek kroimy na kawałki, układamy na blaszce i skrapiamy lekko olejem roslinnym. Wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy przez ok 30-40 minut, aż bedzie miękka. Studzimy, obieramy ze skóry i blendujemy na gładkie puree.
Kaszę mannę zalewamy mlekiem, dokładnie mieszamy i pozostawiamy na ok 20 minut, aż napęcznieje. Białko ubijamy z solą na sztywną pianę, a resztę składników dodajemy do napęczniałej kaszy i mieszamy. Następnie łączymy kaszę z pianą z białka i delikatnie mieszamy, aby składniki dobrze się połączyły. Łyżką nakładamy porcje ciasta na rozgrzaną, lekko natłuszczoną patelnię i smażymy na średnim ogniu, aż na powierzchni pojawią się pęcherzyki powietrza. Przekładamy na drugą stonę i smażymy ok pół minuty. Placuszki podajemy z ulubionymi dodatkami, np. trzcinowym cukrem pudrem z tego przepisu, miodem, dżemem (umnie z domowym dżemem brzoskwiniowym, puree z pieczonej dyni i miodem).
wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Jednak smakują lepiej niż wyglądają ;)
UsuńTakimi placuszkami to nigdy nie pogardzę ;)
OdpowiedzUsuńMam tak samo! :)
UsuńDziękuję za udział w akcji :-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjuż kolejny raz trafiam na placuszki z kaszy manny, a do tej pory nie zrobiłam jeszcze... może akurat takie z dynią by nam posmakowały:)
OdpowiedzUsuńTo musisz szybko nadrobic zaległosci! Ja się w placuszkach z manny zakochałam od pierwszego spróbowania ;)
Usuńpięknie się prezentują!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWow! Wyglądają znakomicie! :)
OdpowiedzUsuńSmakują jeszcze lepiej :D
UsuńNawet nie wiedziałam, że w niedziele był dzień zdrowego śniadania... Nie mniej jednak, udało mi się go nieświadomie świętować, moją gruszkową owsianką :D
OdpowiedzUsuńCo do placuszków: FENOMENALNE :3 zachęcają kolorkiem :3
Też nie wiedziałam :)
UsuńCudne! A myślisz, że na zwykłej kaszy (nierazowej) również wyjdą?
OdpowiedzUsuńNa sto pro! Robiłam już wiele razy z obu rodzajów kaszy i zawsze się udawały :)
UsuńTakie zdrowe i urodziwe placuszki na śniadanko, pycha! :)
OdpowiedzUsuń