Ostatnie dni nieźle dały mi się we znaki. Uwielbiam ciepełko, jednak takie upały w dużym mieście pełnym nagrzewających się betonów, w mieszkaniu z oknami od zachodu, przez które od godziny 13 wpada słońce to nie moja bajka...Przez ostatni tydzień mój termometr pokazywał temperaturę w mieszkaniu ponad 30 stopni. W takich warunkach cieżko żyć, a jeszcze gorzej włączać kuchenkę i gotować. W tych dniach życie ratował mi arbuz. Bo czy jest coś lepszego w upalny dzień niż słodki, soczysty, zimniutki arbuz?! Jeśli macie ochotę na prawdziwe orzeźwienie, polecam połaczenie tego pysznego owocu z limonką i miętą- w postaci arbuzady. Dodatkowo moża wzbogacic ją odrobiną białego rumu i mamy pyszne "mohito" arbuzowe idealne np. na letnią imprezę w plenerze :)
2 kg schłodzonego arbuza (ważonego ze skórą)
garść listków mięty
sok z 1,5-2 limonek
3-4 łyżki cukru trzcinowego (w zależności od słodkości arbuza)
1,5 litra wody gazowanej (najlepiej wyjętej prosto z lodówki)
opcjonalnie biały rum
Miąższ arbuza oddzielamy od skórki, kroimy na drobniejsze kawałki, możemy też usunać pestki (ja tego nie robię) i wrzucamy do kielicha blendera. Dodajemy liście mięty, sok z limonki, cukier i wszystko razem blendujemy na gładką masę. Przelewamy do dużego dzbanka. Dodajemy wodę mineralną (i ewentualnie rum) i mieszamy. Napój podajemy mocno schłodzony lub z dodatkiem kruszonego lodu.
Idealne orzeźwienie:)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńI właśnie zaczęło mi się marzyć mohito arbuzowe ;) Idealne na upał! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA najlepiej smakuje na leżaku przy basenie ;)
UsuńŚwietna nazwa! Arbuzada brzmi rześko i przesmacznie :)
OdpowiedzUsuńI taka właśnie jest ;)
UsuńWiesz, że lubię arbuzowe rzeczy, więc zaraz wpadam! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam :D
UsuńIdealna na takie upały :)
OdpowiedzUsuńFajne orzeźwienie :) kolorek kusi...
OdpowiedzUsuńOj kusząca...i ten piękny kolor...
OdpowiedzUsuńPrzepyszna i niezwykle orzeźwiająca :)
OdpowiedzUsuńO tak! Takie orzeźwienie pyszne to uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńomnomnomnomnom Pani Magdo! :D
OdpowiedzUsuńu nas na szczęście już chłodniej, ale arbuzady bym nie odmówiła...dla mnie z rumem:)
OdpowiedzUsuńRobiłam w tym roku bardzo podobną tylko z rumem. Pyszności! :)
OdpowiedzUsuń