września 20, 2015

Krem z pieczonych pomidorów z pesto i mozarellą

Czuć już jesień. Niby dni jeszcze słoneczne, niby temperatura powietrza przyjemna, ale nie da się nie zauważyć coraz wcześniej zapadającego zmroku, zimnych nocy i zółkniejących na drzewach liści...
W chłodne, jesienne dni nic tak nie poprawia humoru , jak treściwy, sycący, rozgrzewajacy krem, najlepiej z sezonowych warzyw. Przepis na tę zupę krem z pieczonych pomidorów dostalam od Przyjaciółki i delikatnie go zmodyfikowałam. Efekt końcowy zachwyca. Pyszna kremowa zupa z dodatkiem aromatycznego pesto i ciagnącej się mozarelli to danie obowiązkowe tej jesieni :)


Składniki na 4 porcje:

1,5 kg słodkich pomidorów
1-2 cebule
3 duże ząbki czosnku
1 szklanka bulionu
8-10 suszonych pomidorów
pół łyżki papryki słodkiej w proszku
pół łyżki harrisy
brązowy cukier do smaku (opcjonalnie)
oliwa
suszone oregano
sól, pieprz,

Do podania:
zielone pesto*
mozarella
grzanki (pieczywo z masłem zwykłym lub czosnkowym i ulubionymi ziołami opiekane przez 5 min. w temp. 220 stopni)

Pomidory myjemy, przekrajamy na pół, układamy w naczyniu żaroodpornym przekrojoną stroną do góry. Skrapiamy oliwą, posypujemy solą i oregano. Dorzucamy obraną, pokrojona w plastry cebulę i obrane ząbki czosnku. Wstawiamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy pod przykryciem przez ok 25 minut. Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy do ostudzenia.
Wystudzone pomidory obieramy ze skóry wkładamy do garnka (sok z pomidorów, który został w naczyniu również przelewamy do garnka). Dodajemy upieczoną cebulę, czosnek i suszone pomidory. Zalewamy gorącym bulionem, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez ok 10-15 minut. Nastepnie całość blendujemy na gładki krem i doprawiamy papryka, harrisą, solą, pieprzem i w razie potrzeby cukrem. Zupę podajemy gorącą, udekorowaną pesto i kilkoma plastrami mozarelli, w towarzystwie chrupiacych grzanek.
*Pesto (można użyć gotowego, ale polecam zrobić domowe):

1 doniczka bazylii (uzywamy samych listków), można użyć 50:50 liści bazylii i szpinaku
1 mały ząbek czosnku
2 łyżki orzeszków pinii lub ziaren słonecznika podprażonych na patelnii
10 g startego parmezanu lub innego twardego sera
ok 70 ml oliwy
sól i pieprz do smaku

Wszystkie składniki blendujemy, aż powstanie w miarę jednolita masa z niewielkimi drobinkami.


Pora na pomidora!

Wegetariański obiad V

Drugie życie pieczywa



17 komentarzy:

  1. mmm Uwielbiam takie zupki !
    a pomidorowa to moja ulubiona ! :*

    www.konieczkoo.blogspot.com u mnie fit przepisy :)Na których udało mi się pozbyc 15 kg ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też :)
      Bardzo fajny blog, będę zaglądać częsciej :)

      Usuń
  2. Wspaniały kolor i przede wszystkim pieczywko, któremu można nadać drugie życie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak...uwielbiam takie grzanki, bo sa pyszne a jednocześnie to swietny sposób na czerstwe pieczywo ;)

      Usuń
  3. Pomidorówki z grzankami i pesto rządzą! Swoją już zjadłam teraz podkradam Twoją :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pomidorową z pomidorów mogłabym chyba jeść codziennie, a z pesto to już wyższy stopień smaku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ta z prawdziwych pomidorów ma zaupełnie inny smak niż "koncentratowa" :)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawa zupka! na pewno ma intensywny aromat i smak... pycha!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam zupy ze świeżych pomidorów :) Twoja wygląda przepysznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmm pysznie wygląda! Mozzarella i pesto, idealne dodatki :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią.

Copyright © 2014 Zawsze głodna , Blogger