"Pogrzebany" mus czekoladowy na Halloween

Już niedługo Halloween! W tym roku wypada w piątek, co daje nam możliwość zorganizowania fajnych spotkań ze znajomymi z przebraniami i strasznymi przekąskami. Na moim blogu również Halloween. Początkowo chciałam przedstawić Wam przepis na "tradycyjne" już paluchy czarownicy. Zdecydowałam się jednak na coś bardziej oryginalnego i bardziej czekoladowego...tak powstał delikatny, bardzo czekoladowy w smaku mus. W formie nagrobków ;)

Składniki na 6-8 małych kokilek (lub 4 większe):
200g czekolady o zawartości 70% kakao
5-6 łyżek ciepłej wody (lub mleka)
3 łyżki brandy lub słodkiego likieru
25g masła w temperaturze pokojowej
3 duże jajka (oddzielnie żółtka i białka)
40g cukru pudru
Szczypta soli
4-8 biszkoptów
drobne listki, kwiatki do ozdoby

Z czekolady odkładamy 1-2 rządki na później, resztę rozpuszczamy w kapieli wodnej  razem z alkoholem i wodą/mlekiem na gładką, błyszczącą masę. W międzyczasie ubijamy białka z odrobiną soli na sztywną pianę, pod koniec dodajemy przesiany przez sitko cukier puder i jeszcze chwilę ubijamy.
Za pomocą wykałaczki rysujemy roztopioną czekoladą na biszkoptach nagrobkowe obrazki (krzyże, "RIP" itp)
Masę czekoladową miksujemy z żółtkami, na koniec dodajemy pianę z białek i wszystko delikatnie mieszamy łyżką do połączenia składników. Gotową masę przelewamy do naczyń, wtykamy w nią do połowy biszkopty i wkładamy do lodówki-najlepiej na całą noc. Przed podaniem trzemy na małych oczkach pozostawioną czekoladę, posypujemy nią mus i przyozdabiamy listkami i kwiatkami. (Ja użyłam posypki w kstałcie serduszek).
Aby smak musu był jeszcze ciekawszy, możecie dodać do masy czekoladowej odrobinę chili lub cynamonu.

A Wy? Obchodzicie Halloween? Co w tym roku zaserwujecie swoim gościom? :)

Przepis dodaję do akcji "Halloween od kuchni"