Na początek coś łatwego, na drożdżach a nie na zakwasie. "Rodzinny" przepis na chleb z mieszanych mąk z różnymi ziarnami. Najpierw wypiekał go mój Wujek, potem wypiekać zaczęli Rodzice, a później nawet Młodsza Siostra. Więc i ja w końcu musiałam spróbować. I choć wizualnie nie wyszedł idealny, w samku był taki, jaki być powinien. Z chrupiacą skórką i mięsistym miąższem. Z mnóstwem zdrowych ziaren, bez spulchniaczy i konserwantów, z produktów ekologicznych.
Myślę, że było warto i że na tym jednym chlebie się u mnie nie skończy :)
Przy okazji punkt "Domowy chleb" Wyzwania Kulinarnego uważam za zaliczony ;)
Przy okazji punkt "Domowy chleb" Wyzwania Kulinarnego uważam za zaliczony ;)
Składniki na 2 bochenki chleba (2 keksówki):
500 g ekologicznej mąki orkiszowej chlebowej typ 750 Symbio
400 g ekologicznej mąki żytniej typu graham typ 1850 Symbio
300 g ekologicznej mąki pszennej chlebowej typ 750 Symbio
60 g płatków owsianych górskich
20 g pestek dyni
50 g ziaren słonecznika
25-30 g soli morskiej
200 g kefiru lub jogurtu naturalnego
75 g drożdży
pół lyżeczki cukru
woda (ok 3 szklanki w zależności od konsystencji ciasta)
odrobina tłuszczu i otrąb żytnich do wysmarowania i podsypania foremek
Do miseczki kruszymy drożdże, dodajemy pół łyżeczki cukru i zalewamy letnią (nie gorącą!), przegotowaną wodą w takiej ilości, aby pokryła dno miseczki i część drożdży. Mieszamy, aż drożdże i cukier calkowicie się rozpuszczą. Odstawiamy na ok 15-20 minut w ciepłe miejsce. W tym czasie możemy się zająć przygotowaniem reszty chlebowego ciasta. Do dużej misy przesiewamy mąkę pszenną i orkiszową. Dodajemy również mąkę żytnia graham, której nie przesiewamy przez sitko. Następnie dodajemy płatki owsiane, pestki dyni, ziarna słonecznika, sól i mieszamy. Sprawdzamy, czy nasze drożdże "ruszyły"-jeśli ich ilość zwiększyła sie, a na powierzchni zaczęła pojawiać się piana, to znaczy, że możemy je już dodać do ciasta. Całą drożdżową mieszankę wlewamy do miski z mąką i ziarnami. Dodajemy kefir i ok 1,5 szklanki wody. Wszystko razem mieszamy drewnianą płaską łyżką dodając po trochu wody ( w zależności od konsystencji ciasta potrzebne będzie jeszcze ok 1,5-2 szklanek). Gotowe ciasto ma być grudkowate, w konsystencji przypominające bardzo gęstą owsiankę (nie jest to lite ciasto, kóre wyrabiamy). Dwie foremki keksówki natłuszczamy i podsypujemy otrębami. Przelewamy do nich ciasto (do połowy wysokości foremek) wyrównując lekko powierzchnie. Foremki wkładamy do wyłączonego, piekarnika, na jednej z niższych półek, prawie na dnie. Polecam jednak nie kłaść ich na najniższej półce, ja tak zrobiłam i trochę przypaliły mi się otręby, którymi były podsypane keksówki. Ciasto pozostawiamy do wyrośnięcia na ok 40 minut w uchylonym piekaniku. Gdy lekko przewyższy krawędzie keksówek (uwaga, żeby nie wyrosło za mocno, bo sie z nich "wyleje"), drzwiczki piekarnika zamykamy i włączamy go na pieczenie (góra i dół, bez termoobiegu) w 200 stopniach. Po 40 minutach od włączenia piekarnika odwracamy foremki (ale nie do góry dnem, to co było z tyłu piekarnika ma być teraz z przodu i odwrotnie), przykrywamy wierzch bochenków papierem do pieczenia i zwiększamy temperaturę na do 240 stopni. Pieczemy jeszcze 20 minut. Po tym czasie chlebki wyjmujemy z piekarnika i z foremek, wierzch smarujemy zimną wodą, aby powstała błyszcząca skórka i studzimy na kratce.
Moje sugestie:
Do ciasta można dodać ulubione dodatki takie, jak siemię lniane, otręby, zarodki, orzechy oraz przyprawy np. kminek.
Polecam używać letniej wody przegotowanej, zamiast zimnej kranówki.
Domowe pieczywo jest najlepsze ^^ i bardzo dobrze, że ekologiczną mąkę użyłaś w tylu wariantach :)
OdpowiedzUsuńNie chciałam robić z samej pszennej, a z samej żytniej bez zakwasu pewnie nic by nie wyszło. A tak jest zdrowo i ciekawie :)
UsuńA ja bym powiedziała, że wygląda mega zachęcająco! Po taki chleb biegam do piekarni. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęca :) Polecam spróbować zrobić w domu chociaż raz :)
UsuńNooo kochana!!! Zawstydzasz mnie! ;) taki piękny chlebuś za pierwszym razem... jak z piekarni :)
OdpowiedzUsuńOh, dziękuję za takie miłe słowa :)
UsuńWygląda bardzo smaczni! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoim zdaniem smakuje lepiej, niż wygląda.
piękny! idę po masełko;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie po takie prawdziwe, a nie żadne tam margaryny czy mixy ;)
UsuńBardzo smaczny!.
OdpowiedzUsuńPiękny... Chwyciłabym pajdę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę się częstować :)
Usuńświetnie wyszedł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDomowy chleb uzależnia!
OdpowiedzUsuńO tak! :)
Usuńbardzo smaczny !:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBrzmi smakowicie :>
OdpowiedzUsuńHehe, no nienajgorszy wyszedl :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTakiego określenia jeszcze nie słyszałam, że ekologiczny chleb no ale pewnie coś w tym jest. Ja dodatkowo bardzo lubię robić rożnego rodzaju wypieki z https://basiazsercem.pl/ gdzie przecież mąka jest poniekąd głównym składnikiem całego dania. Wtedy wiem, że robiąc chleb, czy potrawy mączne za każdym razem wyjdzie pysznie.
OdpowiedzUsuń